- Śpij , kochanie - pogłaskałam ją po policzku . Spojrzała na mnie i szybko usiadła.
- Malija! - Krzyknęła i rzuciła mi się w ramiona . Zaśmiałam się cichutko pod nosem
- Ćsiiii , młody śpi - głaskałam ją po plecach. Oderwała się ode mnie i rzuciła na braciszka
- Wstawaj , Wstawaj - otrząsnęła jego drobnym ciałkiem. Szybko ją oderwałam , lecz Jaxon był już wybudzony ze snu . Zareagował tak samo jak Jazzy . Krzyknął moje imię i rzucił się na mnie . Oboje wyglądali słodko w śpioszkach.
*Oczami Justina*
Wszedłem do łazienki i postawiłem włosy na żel . Popryskałem się jeszcze perfumami i wyszedłem z pomieszczenia. Drzwi od pokoju , gdzie była cała trójka , były uchylone , więc zaglądnąłem . Uśmiechnąłem się pod nosem widząc szatynkę z moim rodzeństwem bawiących się na całego . Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego , jak bardzo cieszę się , że jej powiedziałem i z jej reakcji. Po domu rozchodziły się tylko śmiechy tej trójki .
- Justin! - zawołała Jazmyn . Otworzyłem ramiona i czekałem aż wtuli się w nie , lecz ona wolała zostać z dziewczyną. - No to może ty , młody ? - skierowałem zdanie do blondyna . On z uśmiechem pokiwał głową na nie i także wtulił się w ciało Marii - No to może Ty ? - zapytałem ją
- Jak chcesz się do nas dołączyć , to po prostu przyjdź tutaj
- Racja .- powiedziałem i rzuciłem się na łóżko
- To co lobimy ? - zapytała mała księżniczka
- Pewnie jesteście głodni , więc chodźmy zrobić coś do jedzenia - zaproponowała Mar . Wszyscy zeszliśmy z łóżka i skierowaliśmy się do salonu .
- Idź się z nimi pobaw , a ja zrobię jedzenie. - tym razem ja zaproponowałem
Wszystkim zrobiłem naleśniki . CO chwila kątem oka spoglądałem na szatynkę świetnie dogadującą się z moim rodzeństwem .
- Proszę - powiedziałem stawiając na szklanym stole duży talerz z naleśnikami i cztery czyste.
- Dziękujemy - zachichotała , a ja podszedłem i cmoknąłem ją w usta . Zdziwiona zaczęła jeść obiadokolacje , a ja pomagałem Jaxonowi. Gdy reszta zjadła , Jazmyn chcąc pokazać Marii , jaką jest przykładną siostrzyczką , razem z blondynem , zabrali talerze i poszli do kuchni.
-Wreszcie sami - westchnąłem
- Przeszkadzają ci ?
- Nie tyle , że mi przeszkadzają , ale chciałem chwilkę pobyć z Tobą sam na sam
- A chcesz mi coś powiedzieć ważnego ? - zapytała
- Tak - powiedziałem i wpiłem się czule w jej usta . Odwzajemniła pocałunek . Muszę przyznać , że całowała świetnie , nie tak jak te wszystkie wypchane lalki.
- Co wy lobicie ? - usłyszeliśmy głos Jaxo i oderwaliśmy się od siebie. Podbiegli do nas bliżej
- Okazujemy uczucia - zaśmiałem się pod nosem i zobaczyłem , jak Maria się rumieni
- To wy jesteście lazem ? - tym razem zapytała Jaz. TO jest dobre pytanie....
- Nie wiem , jesteśmy ?- zapytała dziewczyna i nie jestem pewny , ale chyba widziałem w jej oczach nutkę nadziei
- Jesteśmy - pokiwałem twierdząco głową - Zaczekajcie tu chwilkę - poprosiłem dzieci. Wychodząc z pokoju pociągnąłem za sobą szatynkę
- Słuchaj , jesteś tego pewien? - zapytała na wstępie
- Jak niczego innego
- Dobra , ale musimy się ukrywać w szkole
- Dlaczego?
- Będzie niezłe zamieszanie . Ja nienawidzę gapiów
- Ale .. No dobra... - spuściłem głowę
- Ej.. nie smuć się - delikatnie musnęła moje rozgrzane wargi . Automatycznie się uśmiechnąłem - Noe , a teraz mam zakład
- Jaki ? -zapytałem kładąc dłonie na jej biodrach.
- Jeżeli gdy wejdziemy do pokoju , to dzieci rzucą się na mnie , Ty robisz sobie zdjęcie na Instagram , a jeżeli na Ciebie , to ja sobie robię , okej ? - pokiwałem entuzjastycznie głową - To chodź - złapała mnie za rękę i powoli weszliśmy do salonu . Stało się coś , czego nie przewidzieliśmy . Jaxon rzucił się na Justina , a mała Jazmyn na mnie.
*Wracamy do Marii*
- Więc oboje robimy sobie fotki - zaśmiał się chłopak i oboje wyciągnęliśmy telefony - Ty zrób z dzióbkiem ! -zawołał
- Ale ja nie umiem !
- Dasz radę -zaśmiał się i zrobił sobie fotkę. Zrobiłam dokładnie to samo , tylko , że ja na zdjęciu wyszłam fatalnie. Wstawiłam na Instagram
"Dzióbek <3"
Weszłam na profil Justina i tam już widniało zdjęcie
- O kurwa , jaki seksowny - pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy . Spojrzałam na podpis
"Dla mojej księżniczki xxx" Poczułam jak silne ramiona oplatają moją talie
- Pięknie wyszedłeś - szepnęła
- Pięknie wyszłaś - powtórzył
Po jakimś czasie zabawy z dzieciakami , poszłam się wykąpać , bo postanowiłam zostać tutaj na noc. Nie wiem , czy mówiłam , ale ja zawsze w torbie noszę ubrania . Oprócz bielizny. Uznaliby mnie za wariatkę . Założyłam majtki i koszulkę Justina . Zeszłam do salonu , gdzie czekali na mnie Bieberzy. Jak się okazało , nie czekali na mnie , tylko spali . Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam im zdjęcie
Już się wycofywałam , gdy usłyszałam szept szatyna
- Gdzie idziesz?
- DO góry , spać - odpowiedziałam
- Chodź do nas - przystałam na jego propozycję , i położyłam się obok Jazzy . Mimo , że pomiędzy mną , a Justinem , była jeszcze ona , to on i tak objął mnie ramieniem.
Zasnęliśmy wszyscy wtuleni w siebie .
- Wstawaj , kochanie - szepnął Justin . Rozejrzałam się i na fotelu siedziała pani Pattie wraz z dziećmi.
- Dzień dobry - kiwnęłam do niej głową na powitanie i pocałowałam policzek szatyna - Cześć
- Zbieraj się , idziemy do szkoły
- Jasne - wymamrotałam i pobiegłam do łazienki szybko , nie chcąc paradować przed mamą mojego chłopaka z gołą pupą. Ubrałam się i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i zanim wyszliśmy , założyłam okulary (takie jak z obrazka) na nos
Cieszę sie ze sa razem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział;) Cieszę się, że są razem. Czekam na nn;)
OdpowiedzUsuń