- Ale wiesz...Mieliśmy udawać , że wciąż się nienawidzimy - powiedziałam lewą dłonią pocierając prawe ramię .
- Ale tak nie jest i ja już tak nie mogę - powiedział o ton głośniej
-Spokojnie - Położyłam dłoń na jego ramieniu . Wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił
- Która godzina ? - zapytał
- 17.30 , a co?
- Nie wiem co robić
- Ale ja wiem - przyciągnął nie do siebie i pocałował czule w usta . Pogłębiłam pocałunek nie mogąc oprzeć się jego malinowym ustom . Przerwał nam charakterystyczny dźwięk dzwonka telefonu . Oderwałam się od jego ust
- Odbierz - powiedziałam i oblizałam usta , czując jeszcze na nich smak jego . Szatyn zaśmiał się i zrobił to samo , po czym wyciągnął z kieszeni IPhona.
- Halo? Wszystko w porządku. Okej. Dlaczego?! Ale ja jej nie chcę tutaj ! Dobra , dobra. Dam radę . Okej, do zobaczenia - z kwaśną miną rozłączył się .
- Co się stało ? -zapytałam zmartwiona
- Mama z rodziną przyjedzie tutaj już po jutrze , więc mamy mniej czasu dla siebie , i - tutaj się zatrzymał
-I ? I co? - poganiałam go. Położył ręce na moich biodrach i westchnął
- Przyjedzie z nimi też moja "kuzynka" - dodał robiąc z palców dwa haczyki przy ostatnim słowie.
- a Co jest nie tak z tą "kuzynką" - naśladowałam jego ruch.
- My nie jesteśmy spokrewnieni , a ona zawsze do mnie się podwala . Ja od zawsze staram się pokazać jej , że nie odwzajemniam jej uczucia , lecz ona nadal to robi - przyznał ze zmarszczonym czołem. Cóż , nie podobało mi się to i nie jest to dziwne zachowanie , skoro jestem jego dziewczyną .
- Ale teraz jestem ja i nie spuszczę Cię z oka , ani na moment . - zaśmiałam się . Nie był to do końca szczery śmiech , lecz chciałam rozładować napięcie , jakie rosło w powietrzu .
usiedliśmy w salonie na kanapie , a na moje kolana wskoczyła Mally . Bawiłam się z nią , a Justin z dzieciakami.
- Zrobię Ci zdjęcie - odezwał się zachrypnięty , seksowny głos . Spojrzałam się w jego stronę i z małpką zawieszoną na szyi ,uśmiechnęłam się w stronę małego obiektywu w telefonie . - Zobacz ! - powiedział zachwycony i wyciągnął w moją stronę telefon . Nie wiem czym był tak zachwycony , bo to zdjęcie jest beznadziejne . Z wyjątkiem Mally . Dobrze , że zmienił kolory , to nie widać tak dobrze mojej twarzy
(...)
- Wiecie kto przyjeżdża na święta ? - zapytałem dzieci
- Kto ? Kto ? - piszczała Jazzy
- Jessica - odpowiedziałem . Starałem się powiedzieć to entuzjastycznie , lecz mi nie wyszło. Racja... Była seksowna , piękna , ale jej charakter był nie do zniesienia !
Dzieciom od razu miny zrzedły , gdy usłyszały to imię . Za plecami usłyszałem melodyjny śmiech. Odwróciłem głowę
- Co ? - zapytałem zdezorientowany
- Widzę , że oni także lubią tą Jessicę - powiedziała , po czym parsknęła śmiechem . Chciałem zachować powagę , lecz jej śmiech był zbyt zarażający , więc ja też zacząłem śmiać się.
- To co , idziemy spać ? - skierowałem pytanie do dzieci. Byli zmęczeni zabawą , więc tylko przytaknęli. Ja wziąłem Jazmyn , a Maria Jaxona . Po pokonaniu schodów , położyliśmy dzieci w pokoju . Zanim wyszliśmy , Maria pocałowała rodzeństwo w czoła i po cichutkim zamknięciu drzwi , weszliśmy do sypialni . Usiadłem na łóżko i uważnie obserwowałem ruchy mojej ślicznotki . Kręciła się po pokoju i szukała jakiegoś zajęcia. W końcu usiadła obok mnie
- Zaśpiewaj mi coś - wyskoczyła nagle. Spojrzałem na nią z uniesionymi brwiami. - No co? Już raz śpiewałeś przede mną . Było super , chcę jeszcze raz!
- No.. Okej - Położyła głowę na moich kolanach , przez co mój kolega się obudził .
- Ekhem - odchrząknąłem
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby , I would , Baby , I would
If I could make a better way , so you can see a better day
Baby , I would , Baby I would
Baby do it to the sky and you the keys
Let you know that you're always welcome so that you never leave , ohh
Why you own this fancy things that you only see on TV , yeah
Run away, to a hut way , we'll be living the American Dream
And I , know it's never gonna be that easy
But I know that He wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby , I would , Baby , I would
If I could make a better way , so you can see a better day
Baby , I would , Baby I would
To the love forever why , so that it never runs dry
Anytime you ask why I'm smiling , say that I'm satisfied
He got his flaws so do I ,past seven , and macy pride
And though I wanna make it right
And I , know it's never gonna be that easy
But I know that He wanted us to try
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby , I would , Baby , I would
If I could make a better way , so you can see a better day
Baby , I would , Baby I would
It's not about what I want
It's not about what you need
I know that it hurt you, but it wasn't me
And I knoe , and I know sometimes it's hard to see
That all we need to be
If I could take away the pain and put a smile on your face
Baby , I would , Baby , I would
If I could make a better way , so you can see a better day
Baby , I would , Baby I would
- Co jest ? Zrobiłem coś źle ?- zapytałem gładząc jej policzek dłonią . Pokiwała przecząco głową i pocałowała mnie znienacka w usta . Jak ja kocham te usta... Całą ją kocham .
- Kocham Cię - szepnęła , jakby czytała mi w myślach .
- Ja Ciebie też , sweatheart - szepnąłem. Odsunęła się i spojrzała na mnie
- Święta się zbliżają , więc może napiszemy świąteczną piosenkę ? - zapytała. Cóż , to jest świetny pomysł
- Jasne . - Zbliżyłem się do niej i cmoknąłem w usta . Następnie zjechałem do szyi , ale zostałem zatrzymany przez jej słowa
- Piszemy , czy nie ? - zapytała delikatnie dysząc . Skinąłem głową , a ona wyciągnęła laptopa , gdzie będziemy tworzyć muzykę i kartki , gdzie będziemy zapisywać słowa .
Zgodziła się , żeby zaśpiewać ze mną
Po ciężkiej pracy , nagraliśmy na komputer piosenkę . Oczywiście ściany są dźwiękoszczelne , więc nie było ryzyka , że obudzimy Jaxo i Jazzy. Zasnęliśmy wtuleni w siebie , ale w piżamach , bo wpadliśmy na to , że może nas zmorzyć sen .
Obudziło mnie pukanie w drzwi . Spojrzałem w tamtą stronę i zauważyłem rodzeństwo trzymające się za rączki . Wyglądali słodko
- Co się stało - szepnąłem , lecz dało się wyczuć moją chrypkę , przez co obudziła się Maria
- Nie możemy spać - powiedziała słodziutkim głosikiem Jezzy
- Chodźcie - odezwała się brunetka rozszerzając ramiona , w które zaraz się wtulili. Przeszli na łóżko i położyli się między nas . Zanim wszyscy zasnęli , pocałowałem w czoło siostrę , brata , a na koniec w usta , czule swoją dziewczynę , na co usłyszałem odgłos obrzydzenia ze strony Jaxo . Uśmiechnąłem się przez pocałunek i położyłem na swoje miejsce . Objąłem dzieci , bo tylko tyle sięgałem , lecz po niecalej minucie na niej pojawiła się ręka dziewczyny
- Dobranoc , kocham Was - szepnąłem
Awwwwww jak słodko:))))
OdpowiedzUsuńJeju... jakie to słodkie *__* no po prostu łezka się w oku kręci :')
OdpowiedzUsuńHihi... jestem ciekawa jak to będzie z tą Jessicą :D
Czekam na kolejną notkę :D
Życzę weny, duużo weny <3 :**
Świetny :) Interesuję mnie ta Jessica, ciekawa jestem jaka ona będzie i czy przypadkiem czegoś nie namąci xd A ta piosenka co dodałaś- super, uwielbiam ją xd
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
Sweet *_* :D
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, dlaczego masz szablon z Szablonownicy?
OdpowiedzUsuńa dlaczego nie ? Napisałam w pobieralni , że go pobrałam , więc w czym problem ? ;)
UsuńW tym:
Usuńhttp://img543.imageshack.us/img543/812/18353514.png
Jejku jaki cudowny rozdział <3 <3 Kocham to opowiadanie <3 <3
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :**
~Domii *.*
Zajebisty rozdział, a zdjęcie jest przeurocze <3
OdpowiedzUsuńHej, czy to prawda, że Jus już nie będzie zajmował się Mally ? < w realu>
Ona jest taka słodka a przeczytałąm na jednej stronie internetowej, że zostawił ją w jakiejś klinice w Niemczech czy gdzieś tam.. :c
Ale mam nadzieje ze nie jest to prawda .
W każdym razie czekam na rozdział <3
Zapraszam również do mnie mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię w kom. Jtr powinien pojawić się nowy rozdział :)
http://because-life-is-a-fairy-tale.blogspot.com/