piątek, 1 lutego 2013

Rozdzial 6

Dojeszliśmy pieszo do domu Justna , a ten śmieszny pojazd zabral Alfi. Po rodze nie odzywaliś sie do siebie. Bałam sie wejścia do jego domu. Jeżeli to jest jakiś burdel? Ale nie , to nie może być burdl bo on mieszka z rodziną . To dziwne , bo wiekszosc nastolatków takich jak On narzeka na rodzine , a on vnigdy tego nie zrobił. Doszliśmy pod jego drzwi . Drzwi były otwarte wiec weszliśmy . Nie byl jednak tak uprzejmy aby mnie przepuścić więc wparował do domu. Gdy to zrobił ja zamknęlam za nami drzwi i spojrzałam na niego . Na szyl ji wisiala mu mała dziewczynka a chłopczyk tulił się do jego nogi. Gdy to zobaczyłam uśmiech mimo wolnie wparował na moje usta. To nie jest ten chłopak ktorego widze w szkole . Wyglądali super . - Emmm. . . Idziemy? - zapytal gdy oderwal sie od rodzeństwa. - Nie dasz mi poznac tej pieknej pani? - zapytala sie dziewczynka slodkim glosikiem . Podeszla do mnie trzymajac brata za rączke. - Hej , jestem Jazzy a to moj mlodszy braciszek Jaxon . - usmiechnela sie do mnie slodko - Ja jestem Maria - usmiechnelam sie , a oni rzucili sie .nznac. mnie z przytulasami - Dobra , dobra . Koniec , bo mi ją tu zamęczycie. - powiedzial do dwojki. Zsunelam z pięt supry i ruszyłam za Justinem po.schodach. Muszę przyznac że chate , to ma nieziemską. Weszliśmy do pokoju z zielonymi ścianami - siadaj - poklepał na miejsce obok siebie na łożku. Nie pewnie skierowałam sie w tamta stronę i wykonałam jego polecenie lecz usiadlam troche dalej niz poprosil - Justin , ale ja.mie.mam książek ze soba . - powiedzialam troche bez uczuć. Noe moge byc dla niego zbyt mila bo.sobie bedzie za.duzo wyobrazal . - Luz , to dopiero pierwsza lekcja. Chodzilo.o.to abys sie zapoznala z warunkami - Jakimi warunkami? - Po 1. Nikt w szkole nie.może sie o tym dowiedziećq , chyba ze Twoi. przyjaciele lecz nikt poz a bo to zniszczy moja reputacje - no i wrocil ten Bieber ktorego tak nie lubie . Postawil mi jeszcze pare bezsensownych warunkow. - To co robimy ?- zapytalam -Ze mna mozesz robic co zechcesz - rzucil.sie na lozko zadziornie usmiechajac . - Ale ty ze mna nie! - wrzasnelam . Po chwili sie uspokoilam i zapytalam - Czemu taki jesteś? -Ale jaki ? - No. . . W szkole jestes okrutny , a tu jeszcze do zniesienia a chwilami nawet zabawny -powiedzialam bojac sie reakcji. -Taki jestem i już - Odpowiedzial oschle . - gówniarz - syknęlam . Strasznie chcialam sie tego dowiec ale on. Nie mial ochoty nikomu mowic . - Ostra , lubie takie . - powiedzial i zmierzal w moim kierunku . Od razu wstalam z lozka i wyszlam z pokoju . Zegnajac sie po drodze z dzieciakami - wyszlam. Doszlam pieszo do domu , oczywiscie z.pomoca GPS'a w telefonie. Dotarlam do domu i wskoczylam pod prysznic. Uwielbiam gdy kropelki goracej wody splywja po mnie bez pospiechu . Ubralam sie w pizame i polozylam.sie spac . Rozmyslalam nad tym , dlaczego on chce.mnie wykorzystac. On w glowie ma tylko sex! Zasnelam niespodziewanie szybko - I jak pierwsza lekcja z nowym nauczycielen? -zapytala Carla gdy kierowalismy sie do szkolnych drzwi - Jakos . Myslam ze bedzie gorzej - nie chcialam mowic ze chcial mnoe ponownie wykorzystac. Ona nawet nie wie ze kiedykolwiek.chcial to.zrobic. Podeszlam do szafki i wzielam.ksiazki od angielskiego . Lubie ten przedmiot . Mam z niego piatki i szostki , co rzadko sie zdarza. Zachcialo mi sie kawy . Podeszlam do automatu i wzielam "Kapuczino XD" . Odwracając się wpadłam na kogoś . No tak . Britney
- Aaaa!!! Teraz to czyść   !!!-  piszczala. Naokolo zebralo się sporo osób .
- Przestań , to tylko jakaś tandetna bluzka , takie są wszędzie . Kupie Ci nową. Czekaj , czekaj .... Zanotuje... Minus 5 zł z oszczędności   . - Ludzie w okół zaczęli się śmiać .
- Urgh ! Teraz muszę to zdjąć !!
- To zdejmuj ! - wykrzyczał Bieber . Ona podeszła do niego i brutalnie i bezpodstawnie wpiła mu się w usta . Może i poczułam lekkie ukłucie , ale to tyle  . On wyraźnie nie chciał tego pocałunku i odepchnął ją od siebie .
- Kochanie co jest? - zapiszczala. Wszyscy pod nosami chichotali. Justin patrzal się na mnie , a w tym czasie poczułam dłonie na talii. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego Nate.
- Hej . Co tam ?-zapytał . Dałam mu buziaka w policzek - O! A to za co? - zapytał widocznie rozpromieniony.
- wyciągasz mnie właśnie z tej bezsensownej sytacji.- wskazalam kciukiem za siebie gdzie stała Brit a obok niej Bieber który mi się przyglądał. Nam . Spojrzalam na niego i ruchem warg wypowiedzialam " co ? " a on podszedł do mnie i szepnął
- Ciesz się że nie chciałem zrobić na złość temu kochasiowi tak jak ty wczoraj tej lasce z plaży . - Kurcze . On mi się jeszcz odwdzięczy.... Zadzwonił dzwonek i poszłam do klasy . Usiadłam w ławce i czekałam na nauczycielke . Gdy przyszła zaczelam przepisywac temat z tablicy . Po 5 minutach lekcji do sali wszedł Biebs .
- Dzień dobry , pan dyrektor prosi panią Ramirez do siebie - powidzial .
- idz - tylko tak skomentowala wypowiedz , nauczycielka . Spakowalam sie i wyszlam przed sale gdzie stal chlopak .
- czego on ode mnie chce ?-zapytalam
- niczego. Mam do Ciebie mała prosbe.....
- no dajesz
- Moglabys poudawac moja dziewczyne przed jakims kolesiem dzisiaj na kolacji ?
- Jakij kolacji , o czym ty mowissz ?
- No bo moja mama pracujew duzej firmie  i co jakis czas sa organizowane bankiety... Moglabys poudawac moja dziewcyne , bo to pomag potem mamie jak ten koles zobaczy "nas'' to bedzie lepiej....
- A co jesli nie ?
- wszyscy sie dowiedza jak wygladasz poza szkola i stworze jeszcze jakies plotki
- Wiesz co ? Zrobie to , bo Twoja mama jest wyjatkowo sympatyczna i mam nadzieje ze sie tego nie spodziewales - powidzialam.

Zaraz ma przyjechac Justin i pomagac mi w historii. Ten bankiet jest w sobote wiec mam duzo czasu . Ktos zapukal do drzwi . Otworzylam je i zobaczylam Jusa
- hej - powiedzialam oschle
- Hej hej - powiedzial i wszedl . Poszliśmy do mnie a ja zeszlam jeszcze na dol po zelki zeby szybciej poszlo . Usiadlam na krzesle obok Justina a on otworzyl ksiazki i pokazywal mi jakies daty itp. Nie  moglam sie skupic bo jego zapach mnie rozpraszal . Pachnial tak mesko i seksownie . W koncu zaczelismy robic prace domowa . Powiedzial.zebym sama sprobowala, wiec oboje skupialismy sie na tekscie . Piczulam delikatny dotyk na udzie , ktore bylo odkryte bo mialam krotkie spodenki. Nie wyrobie ! Czy ja go aż tak pociągam że on w kółko chce mnie pzeleciec ?
- Czy ja aż tak bardzo Cie pociągam , że znowu chcesz mnie przelecieć ? - zapytalam w sumie lekko rozbaeion ta sytuacja...

3 komentarze:

  1. Hahaha ostatnie zdanie mnie rozwaliło hahaha
    ,,- Czy ja aż tak bardzo Cie pociągam , że znowu chcesz mnie przelecieć ?'' hahaha
    A co do rozdziału świetny tak jak zawsze ... :D
    Czekam z niecierpliwością na następny ... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM TO PISZ DALEJ !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahah dobre. <3 tylko szkoda, że "dialogów' nie piszesz 1 pod 2.. lepiej by się czytało i wgl. ;d

    OdpowiedzUsuń