wtorek, 12 lutego 2013

Rozdział 10

- Tak , wiem - uśmiechnęłam się sztucznie , po czym odwróciłam się na pięcie i odeszłam od nich . Gadałam ze wszystkimi i postanowiłam kupić sobie lody w budce , która znajdowała się niedaleko .
- Poproszę czekoladowe - powiedziałam skupiając wzrok na smakach .
- My się przypadkiem nie znamy ? - zapytał znajomy głos zza lady
- Alfredo ! - pisnęłam
- Masz na koszt firmy - podał mi loda - Zaczekaj chwilę , zaraz mam przerwe , więc się przejdziemy - uśmiechnął się i zajął klijentami . Po 5 minutach czekania , wyszedł z budki zamykając ją na klucz i wieszając tabliczkę z nadrukowanym napisem " Zaraz Wracam " .
-Słuchaj , może Ty będziesz wiedział dlaczego Justin jest taki wredny w szkole , a gdy nikogo z niej nie ma blisko , to jest normalny - Zapytałam
- Nikogo oprócz Ciebie - powiedział cicho , lecz usłyszałam - Muszę Ci powiedzieć , że oprócz mnie , przyjaciela od kołyski , tylko przed Tobą się tak otworzył.
- To dziwne.. -stwierdziłam
- Racja . On cały czas o Tobie mówi - zaśmiał się pod nosem .
- Może Ciebie trochę to zdziwi , ale on... No wiesz.. Powiedział "Kocham Cię" lecz myślał , że nie usłyszałam - przyznałam . Uśmiechnął się pod nosem . Doszliśmy do miejsca , gdzie przebywały prawie wszystkie równoległe klasy z naszej szkoły.
- Zawołajmy go , zobaczymy co zrobi
- Ej , Biebs ! -wydarł się Alfredzio. Chłopak odwrócił się i gdy nas zobaczył był dość zdezorientowany , szczególnie , że obok niego stały dwie laski i wodzily rękami po jego całym ciele.
- To idziesz ? - krzyknął jeszcze raz ciemnoskóry. Justin wyprostował się
- Stary , ale ja Cie nie znam ! - powiedział w naszą stronę. Zdziwiło mnie to . Byłam na niego wkurwiona na maksa ! TO że ja tam byłam to nic , ale tam był też jego najlepszy przyjaciel. Spojrzałam na chłopaka
- Spoko , on tak często - powiedział .
- I jak ty dajesz z tym radę ? - zapytałam z niedowierzaniem
- To tylko kwestia przyzwyczajenia - kiwnęłam głową , że rozumiem - Słuchaj , muszę już lecieć , bo zaraz kończy mi się przerwa , do zobaczenie
- Papa - pomachałam mu i doszłam do przyjaciół . Posiedzieliśmy tam jeszcze chwilę . Podeszłam do Justina
- Ej , kochasiu , za 15 minut zaczynają się nasze lekcje - Powiedziałam do chłopaka
- Dobra , chodź.  - powiedział . Pożegnałam się z paczką i ruszyłam za nim w stronę samochodu . Czułam , jak wszystkie dziewczyny odprowadzają mnie wzrokiem . Nie krępowałam się , zawsze bylam śmiała i szybko zapoznawałam się z nowym towarzystwie. Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w stronę mojego domu  . Justin z bagażnika wziął swoje książki i weszliśmy do salonu
połączonym z kuchnią
- Chcesz coś do picia ? -zapytałam
- A co oferujesz
- Cola , Sprite , Woda gaz. , niegaz. , mleko
- Sprite - Nalałam nam obu do szklanek napoju i wzięłam dwie paczki żelek
- Chodź - powiedziałam i weszłam na schody prowaadzące do mojego pokoju połączonym z garderobą i drugą łazienką (jedna jest na dole) Na górze znajdował się również pokój gościnny. Otworzyłam drzwi i weszłam do swojego królestwa (był większy porządek;)
Mieściły się tam dwie pary drzwi . Jedne prowadziły do garderoby z widokiem na plaże
, a drugie do małej łazienki. Podeszłam do biurka (większe niz na obrazku) i dosunęłam drugie krzesło i na jednym z nich usiadłam
- No idziesz?  -zapytałąm oschle . Nie odezwał się tylko usiadł obok mnie. Zaczęliśmy się uczyć . Po 30 minutach zapytałam
- Czemu to robisz? -
- Ale co ? -zapytał zdezorientowany .
- Nie przyznałeś się , że Alfi to Twój przyjaciel . Wyobrażasz sobie , co on czuje? - zapytałm z wyczuwalnym wyrzutem w głosie
- Nie , ale wiem , że to ciężkie
- Więc jeżeli rozumiesz , to czemu to robisz ?!
- Boję się przyznać przed moimi "znajomymi".. -powiedział smutny
- Justin , weź się za siebie , bo jeżeli tego nie zrobisz , to stracisz to co miełeś na prawdę , a nie w cudzysłowiu .  - powiedziałam
- Postaram się. A co z tym , którego miałaś oprowadzać ? - zupełnie zapomniałam
- Nie wiem, chyba jeszcze go nie ma
- Juz zapoznałaś się z jego bratem
- Skąd wiesz ? Kto to ?
- Ten Nate , to jego brat bliźniak - powiedział. W sumie , to mogłabybyć racja , bo nie znam jego nazwiska .
- Skąd wiesz ?
- Kiedyś przyjaźniłem się z Davidem , ale niestety oboje popełniliśmy .
- Jakie ?
- Jego dziewczyna na mnie leciała, a ja to wykorzystałem. Obraził się na mnie , nie dziwie mu się , ale potem myślałem że się pogodziliśmy i znalazłem sobie inną . TO była pierwsza i na razie ostatnia dziewczyna , którą pokochałem naprawdę. Nie na jeden raz , tylko tak na serio , a on bardzo dobrze o tym  wiedział. Któregoś dnia , na imprezie , przyłapałem go , jak no wiesz... był w łóżku z Jasmine - dziewczyną o której wspomniałem. Teraz obojętnie jaka dziewczynę znajdę , będzie chciał mi ją odebrać- Justin zacisnął pięści ze złości
-Ej , wyluzuj . Ty popełniłeś błąd , a za blędy się płąci . Z tego co mówisz , to David był poprostu zbyt dziecinny i niedojrzały. A teraz sorki , ale idę muszę się załatwić - powiedziałam i załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne za drzwiami . Wyszłam po cichu , usłyszałam cichy śpiew i oparłam się o framugę
" I can take You to the new world , take a problems away,
Tell me what you wanna do girl , Just come on this way "
Śpiewał to Justin . Nie wiedziałam , że śpiewa . Gdy ucichł , zaczęłam klaskać . Odwrócił się w moją stronę .
- No ,no , Bieber . JAk już mówiłam , ty nigdy nie przestaniesz mne zaskakiwać
- Słyszałaś to ?
- Tak , trudno mi to przyznać, ale jesteś niesamowity - stwierdziłam i usiadłam na przeciwko niego , na łóżku po turecku
-Dzięki - uśmiechnął się - Wiesz , że jesteś pierwszą osobą , przed którą się tak otworzyłem? Nie licząc Fredo
- Muszę Ci powiedzieć , ... że wiem
-Skąd? - zpaytał ciekawy
- Od Twojego najlepszego przyjaciela. Dobra , nie ważne , spróbuj zaśpiewać tą piosenkę do tej melodii - powiedziałam i wzięłam MacBook'a Pro (laptopa marki Apple) na którym miałam  już skomponowane parę piosenek. Puściłam i wsłuchiwałam się w słowa piosenki . Nie była to piosenka z przekazaniem  , ale była bardzo rytmiczna . Komponowałam takie melodie do różnych układów. Za drugim razem puściłam ją i włączyłam jednocześnie nagrywanie . Wyszło genialnie.

[posłuchajcie]
Gdy skończyliśmy była już 21.15
- To ja się zbieram , mam do Ciebie prośbę...
- Jaką?
- Nie powiesz narazie nikomu o tym co nagraliśmy ?
- Spoko , rozumiem , że to następna nasza tajemnieca ?- zapytałam
- Yhmm - powiedział i gdy zatrzymaliśmy się przed moimi drzwiami , położył ręce na moich biodrach . Spojrzałam na ni ei potem pytająco na Justina - Widzimy się justro w szkole - powiedział i musnął mój policzek .
- Pa - powiedziałam. Kurcze , co on ze mną robi ! Wykąpałam się i położyłam się spać. Wstałam o tej samej godzinie jak codziennie i ruszyłam do łazienki. M=Po porannej rutynie weszłam do dużej garderoby i postanowiłam iść do szkoły w swoim stylu. Tak , wiem - Nareszcie !
Z kuchni wzięłam butelkę wody , bo dzisiaj mamy WF i wrzuciłam do torby . Przed wyjściem zjadłam kanapkę. Przed bramą czekali znajomi . Nie obyło się komentarzy na temat mojego wyglądu . Gdy weszliśmy do  szkoły , zostałam obsypana pytaniami na temat mojego stylu ubrania. Poszłam do dyrektora
- Dobry - przywitałam się
- Dzień dobry , co Cię tu sprowadza tak wcześnie ?
- Chciałabym powiedzieć , że nie będę mogła oprowadzić tego nowego ucznia , Davida
- A mógłbym wiedzieć dlaczego ?
- Z powodów prywatnych - wymyśliłąm jak najszybciej
- No dobszzz - westchnął - znajdę kogoś innego - Już chciałam wyjść , gdy zawołał - Maria.. trzymaj się takiego stylu  - powiedział na co uśmiechnęłam się i wyszłam z pomieszczenie . Oczywiście , jak to ja , musiałam na kogoś wpaść.  Był to Nate... albo David
- Witaj piękna - to musi być ten David
- Uważaj jak chodzisz - warknęłam
- Nie przesadzaj , czemu się złościsz ? - pogładził mnie po policzku
- Bo może sobie nie zdajesz z tego sprawy , ale wiem trochę o Tobie
- Od kogo ? - zapytał zdenerwowany

2 komentarze: