- Nadzieja matką głupich - po tych słowach milczał . W budynku , było coś takiego , jak czerwony dywan na dużych galach , tylko że w środku . Było tam paru fotografów i ludzie , którzy przyszli tutaj w interesach i ich rodziny wraz z towarzyszami , pozowali do zdjęć . Przed nami szła para około 20 , czyli mniej więcej w naszym wieku . Trzymali się za ręce i powoli szli w stronę aparatów. Gdy Justin zobaczył , że oni trzymają się za ręce , zrobił to samo. Spojrzałam na niego , a on uśmiechnął się . Doszliśmy do fotografów i ustawiliśmy się w ich stronę ,a mój towarzysz objął mnie ramieniem i pocałował w policzek . Lekko się zarumieniłam , ale uśmiechnęłam się trochę szerzej i spojrzałam w obiektywy . Po dwóch minutach postanowiliśmy ruszyć dalej . Usiedliśmy w sporej sali na miejscach obok pani Pattie w trzecim rzędzie . Usłyszeliśmy chichot za nami . Odwróciłam się i zobaczyłam dwie szesnastolatki śmiejące się ze mnie . Olałam je i usiadłam prosto na w miarę wygodnym krześle . Całe pomieszczenie wyglądało jak sala wykładowa . Powoli się zapełniała grubymi mężczyznami w ledwo dopiętych marynarkach od garnituru .
-Ile jeszcze czasu do rozpoczęcia ? -szepnęłam w stronę szatyna
- Jeszcze 10 minut . - Powiedział gdy spojrzał na błyszczący zegarek firmy Rolex , znajdujący się na lewym nadgarstku chłopaka.
- A wiesz może gdzie jest toaleta ? - zapytałam słodko się uśmiechając
- Tam - wskazał ręką na drzwi . Kiwnęłam głową na znak , że widzę i ruszyłam w tamtą stronę. Nasze miejsca były z brzegu środkowego "sektora" {kliknijcie , aby sobie lepiej wyobrazić}. Justin siedział pierwszy z brzegu , a ja obok.
Doszłam do dużych ciężkich drzwi z obrazkiem dziewczynki w sukience i pchnęłam je . Ujrzałam sporą łazienkę ze zlewami pod lustrem , a po drugiej stronie dużo kabin . Gdy się załatwiłam i umyłam ręce poczułam wibracje w mojej małej torebeczce . Wyjęłam go szybko i odebrałam
- Gdzie jesteś ?! - usłyszałam głos Carly . Zapomniałam im powiedzieć o tym , że nie ma dzisiaj treningu .
- Carla , przepraszam Was , ale nie ma mnie w domu i zupełnie wyleciało mi z głowy - powiedziałam trzymając rękę na czole i przyglądając się sobie w lustrze
- Spoko , ale pamiętaj , żeby nas informować . Po prostu ci coś wypadło , ale mogłaś chociaż napisać . A co robisz ? - Mam jej powiedzieć , że poszłam z Bieberem na jakieś ważne "spotkanie" i udajemy parę ?
- Wiesz .. Muszę kończyć , wołają mnie , później Ci opowiem - powinnam powiedzieć " nie mogę wymyślić żadnego kłamstwa , jak wrócę do domu , to wymyśle jakieś i Ci powiem" . Zostało 5 minut do rozpoczęcia . Wyszłam z pomieszczenia i powoli szłam na miejsce. Spojrzałam na szatyna , który spojrzał na mnie błagalnie i bezgłośnie "powiedział" "HELP ME!" Nad nim nachylone były dziewczyny , które pewnie coś do niego mówiły i rzucały zalotne spojrzenia. Podeszłam i gdy przechodziłam obok niego złapał mnie za rękę i pociągnął tak , że siedziałam mu na kolanach . Divy od razu usiadły prosto na swoje miejsca . A Justin szepnął mi do ucha
- Zapomniałem powiedzieć , że potem jest after party i idziesz tam ze mną - Delikatnie musnął wargami płatek mojego ucha i spojrzał mi w oczy
- Musimy tam iść? - zapytałam błagalnie
- Ależ oczywiście - zmniejszyłam między nami odległość
- Te dziewczynki dziwnie się na nas patrzą , proszę zrób coś - powiedziałam mu wprost . On poprawił się na fotelu i pocałował namiętnie . Kątem oka zobaczyłam , że dziewczyny unikają patrzenia na nas . Po pocałunku , zeszłam z kolan chłopaka i usiadłam obok . Zaczęło się przedstawianie projektów itp . Szczerze mówiąc było ty bardzo nudne ...
Zauważyłam , że Billy się na nas patrzy . Na razie nic nie mówił na "scenie" , a siedział bardzo blisko nas i miał dobry widok
- Justin , Bil siedzi blisko i się nam przygląda . - powiedziałam. On śmiesznie poruszył brwiami na co cicho się zaśmiałam . Odwrócił się bardziej w moją stronę i pogłaskał po policzku .
- Pięknie wyglądasz - lekko się zarumieniłam
- Już mówiłeś - zachichotałam pod nosem po czym spuściłam głowę . Położył dwa palce na moim podbródku i podniósł go i zmusił abym spojrzała w jego brązowe , piękne oczy.
- Mogę to mówić częściej - uśmiechnął się i musnął moje wargi .
*2 godziny później*
- Justin , ale ja nie mam w co się przebrać - powiedziałam
- Spoko , mamy nie całą godzinę do After Party , a tam za rogiem są sklepy .
- No ok . - podjechaliśmy pod małe centrum moim kochanym autkiem . Wyszliśmy z niego i wciągął mnie do pierwszego sklepu .
- Okej , teraz nakupujemy Ci parę ładnych ciuszków - powiedział uśmiechnięty i z półek zaczął zgarniać różne bluzki , spodnie , spodenki itp .
-Ale mamy mało czasu
- Olej to - uśmiechnął się i zgarniał dalej . - Maria , chodź , zobacz ! - westchnęłam i podeszłam do niego . W ręku trzymał piękną czarną sukienkę - Idź przymierzyć - poprosił . Z chęcią skierowałam się do przymierzalni i włożyłam ją na siebie . Wyglądałam dobrze ... Wyszłam z przymierzalni i zobaczyłam Justina płącącego za te wszystkie bluzki
- Nie , Jus.. - nie zdążyłam powiedzieć , bo usłyszałam charakterystyczny dźwięk oznaczający , że transakcja się udała . Spojrzał w moją stronę i zaniemówił
- Wow .. Wyglądasz świetnie
- Justin , nie musiałeś mi nic kupować głupku - zaśmiałam się
- Przestań , bo staram się być miły , więc nie utrudniaj mi tego . - posłał mi buziaka w powietrzu .
- Ile kosztuje ta sukienka ? - zapytałam kasjerki .
- O ile się nie mylę , to 569 zł
- Okej , biorę . - Oderwałam kawałek kartonu z kodem kreskowym i podałam blondynce . Wyciągnęłam kasę za nim zrobił to Biebs i zapłaciłam .
- Chodź , teraz robimy Tobie zakupy .! - Wyciągnęłam go z tego sklepu
- CZekaj ! - zatrzymał mnie - Zrobię Ci zdjęcie - powiedział i podał mi moje torby z ubraniami mówiąc ciche "potrzymaj". Wyciągnął telefon i pstryknął mi fotkę
Chyba dodał ją na Instagrama... Sprawdziłam na telefonie jego profil i zdjęcie podpisał
" Szybkie zakupy z @MariaRamirez " Uśmiechnęłam się do siebie, złapałam go za rękę i pociągnęłam do jednego sklepu gdzie pokazałam mu ubranie na dzisiejszy wieczór . Poszedł się ubrać , a ja w tym czasie kupiłam mu bluzkę z flagą i granatowego full-capa i jeszcze szary , cienki sweter. Zapłaciłam i czekałam aż wyjdzie z garderoby . Wyglądał strasznie seksownie
Nie mogłam się powstrzymać i gdy podeszłam , to cmoknęłam go w usta - zdziwiony uśmiechnął się promiennie
-Dziękuje - powiedział
- Za co ? - zapytałam zdziwiona. Myślał chwilę
- Za to , że jesteś - powiedział dość cicho , ale usłyszałam i zrobiło i się jakoś tak ciepło na sercu . Wręczyłam mu kupione rzeczy i sam zapłacił za wieczorowy strój . Wsiedliśmy do Lamborghini i podjechaliśmy pod nie duży , lecz cały zarezerwowany dla nas klub . Weszliśmy do środka i od razu usłyszeliśmy muzykę bijącą w głośnikach . Podeszłam do baru i zamówiłam drinka. Po wypici weszłam na parkiet z jakimś facetem . Zaraz potem przyszedł Jus
- Ona jest moja ! - powiedział do bruneta i przyciągnął mnie do siebie. Spojrzałam w jego oczy i widziałam , że jest dumny , że odebrał mnie jemu .
- Billy - szepnęłam dyskretnie - on zaskoczył szybko o co chodzi i powoli się do mnie zbliżał . Poczułam jego miętowy oddech na ustach , w które zaraz wpił się delikatnie i czule. Czułam , że odpływam... Jego ręce były na moich biodrach , które delikatnie bujał w rytm muzyki
- Ekhem - ktoś próbując zwrócił naszą uwagę , odchrząknął . Powoli się oderwałam od ust szatyna , lecz on delikatnie sunął nosem po policzku , przez co przeleciał mnie dreszcz. Tym kimś okazał się być mężczyzna , dla którego udajemy parę - Billy
- Justin - lekko skierowałam jego buzię w stronę wysokiego bruneta
- Dzieci , słuchajcie , przyglądam się Wam i jestem pod wrażeniem . Nigdy nie widziałem tak zakochanej pary . Mam pytanie , do jakiej szkoły chodzicie ?
- Do West Private High School - tak , chodzimy do prywatnej szkoły . W sumie , to pół prywatnej , ale tak się nazywa..
- Aha .. Chciałem tylko o to zapytać
- Miłej zabawy - uśmiechnęłam się - Ciekawe czemu pytał - zastanawiałam się gdy odszedł
- Nie ważne..
...
Obudziłam się o 6.45 . Umyłam się i podeszłam do siatek z wczorajszymi zakupami. Nawet nie widziałam co mi kupił . Założyłam spodnie i bluzkę od niego i zaczesałam włosy na jeden bok . Pomalowałam oczy i błyszczykiem przejechałam po wargach . Zanim to zrobiłam , to opuszkiem palca dotknęłam ich i przypomniał mi się pocałunek z Justinem. Uśmiechnęłam się mimowolnie . W kuchni obrałam marchewkę i zjadłam ją w pośpiechu. Szłam dzisiaj sama bo reszta ma na później . Założyłam czarne szpilki i przejrzałam się w lustrze
Wyszłam szybciej niż zawsze , więc spacerkiem kierowałam się ku szkole . Już na dziedzińcu towarzyszyły mi pożerające wzroki chłopców . Doszłam do szafki i wyciągnęłam podręczniki . Oparłam się plecami o nią i patrzałam na ruch w naszej szkole . Ni stąd ni zowąd przed oczami pojawi się Bieber w sweterku ode mnie
- No no no , ładny sweterek - powiedziałam i poklepałam po ramieniu
- Ładny sweterek od pięknej dziewczyny - moje policzki zaczęły się palić - Widzę , że masz gust co do wybierania ubrań - uśmiechnął się zawadiacko
- Nie słodź , skarbie . Nie za ciepło ci w tym sweterku ?
- W sumie , to tak - Ściągnął go i moim oczom ukazała się bluzka , którą dostał ode mnie
- Jaka lekcja ? - zapytał
- Historia i test
- Powiedz potem jak było . Jak się uda , to koniec z korepetycjami , jak nie , to uczymy się alej
- Więc mam powód aby się stawać - zaśmiałam się. Odchodząc od niego dostałam klapsa w tyłek
_______________________________________
Co się ze mną dzieje ? Dodaje z dnia na dzień nowego posta ( lol )
Heh świetny czekam na nn!!!!!
OdpowiedzUsuńNo no no zajebisty ... :D Wiem chyba za dużo przeklinam xD Co do tego no ymm wcześniejszych postów też są zajebiste :* Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ DZIEWCZYNO !!!!!! świetnie piszesz ♥
OdpowiedzUsuń